Od kilku lat zarówno w Polsce jak i w całej Europie odnotowuje się wzrost zakażeń spowodowanych salmonellą. Od 2014 roku liczba zakażonych stad wzrosła prawie czterokrotnie, co przełożyło się na duże wypłaty za ich likwidację z budżetu państwa. Jak się okazuje, na tyle duże, by rząd wycofał się z wypłacanych odszkodowań dla producentów jaj konsumpcyjnych.
Jak zatem w praktyce wygląda w tym roku procedura? W przypadku stwierdzenia salmonelli lekarz weterynarii nie wydaje już nakazu uboju czy zabicia drobiu. Jedyna decyzja, która zapada to nakaz o przemieszczeniu jaj. W jakim celu? W celu dokonania obróbki cieplnej w zakładach przetwórczych. Automatycznie jeśli nie ma likwidacji zakażonego stada to nie ma podstaw do rekompensaty. Według opinii rynku taka sytuacja zakończy się bankructwem producentów, wzrostem cen i w końcu zagrożeniem bezpieczeństwa żywnościowego.
Co w takim przypadku mogą zrobić producenci jaj? Czy są zdani sami na siebie? Okazuje się, że nie. Rynek ubezpieczeniowy pozostaje czujny i znalazł rozwiązanie tej sytuacji.
Pojawiła się bowiem nowa oferta ubezpieczenia dla producentów drobiu. Mowa o ubezpieczeniu produkcji zwierzęcej od utraty zysku.
Co oferuje ubezpieczenie? Utrzymanie płynności finansowej i ochronę fermy w przypadku strat spowodowanych wystąpieniem chorób zakaźnych zwierząt. Ochrona umożliwi również rekompensatę strat powstałych na skutek wprowadzonych blokad z powodu wystąpienia w okolicy chorób zakaźnych zwalczanych z urzędu, np. ptasiej grypy. Odszkodowanie uwzględnia m.in. koszty zmienne powstałe w związku ze szkodą, takie jak: ponowne zasiedlenie, dezynfekcja, utylizacja padłych zwierząt, koszty weterynaryjne. I tu najważniejsza informacja: w zależności od kierunku prowadzonej produkcji możliwe jest rozszerzenie ochrony o straty spowodowane zakażeniem serotypami Salmonella Enteritidis, Typhimurium, Infantis, Virchow, oraz Hadar.
Zachęcamy do kontaktu z nami!