Klęski żywiołowe a biznes i ubezpieczenia – trudna relacja ostatnich lat

Susze, powodzie, huragany, cyklony, zagrożenia epidemiami wirusowymi to tylko przykładowe zjawiska, które w ostatnich latach wpływały na osłabienie produkcji w poszczególnych sektorach gospodarek rozwiniętych. Osoby prowadzące działalność w sektorach gospodarki narażonych na te zagrożenia będą musieli mierzyć się z niekontrolowanymi sytuacjami pogodowymi. Niekorzystne zmiany klimatyczne coraz mocniej oddziałują na wiele rodzajów działalności gospodarczej oraz inwestycje realizowane na różnych kontynentach. Istotnie wzrosło zagrożenie klęskami żywiołowymi na kontynencie europejskim, wcześniej traktowanym jako względnie stabilnym i najbezpieczniejszym dla przyciągnięcia inwestorów.

Susza czy powódź zagrożeniem dla biznesu w kontekście ubezpieczeń

Analogicznie jak w części krajów europejskich tak samo w polskim rolnictwie odnotowano w ostatnich latach postępujące problemy dla upraw rolnych ze względu na długotrwałe okresy suszy. Wrosło ryzyko prowadzenia biznesu w sektorze rolnictwa. Co więcej, w spisach i serwisach inwestorów pojawia się coraz mniej podmiotów zainteresowanych rozwojem biznesu w tym sektorze. Prowadzenie działalności w tzw. pierwszym sektorze gospodarki jest obarczone coraz większym ryzykiem.

Odpowiedzią na to zagrożenie są ubezpieczenia od skutków klęsk żywiołowych.

Szczególnie ważne jest tutaj ubezpieczenie nieruchomości, zarówno mieszkalnych, jak i pomieszczeń gospodarskich. Przy czym należy pamiętać, że ubezpieczyciele nie są skłonni zawierać polis z właścicielami nieruchomości, które ze względu na swoją lokalizację znajdują się przy naturalnych źródłach zagrożeń, takich jak duże rzeki, pustynie, itp. Albo że takie ubezpieczenie dla właściciela nieruchomości się zwyczajnie nie opłaci.

Z drugiej strony, obowiązek ubezpieczenia się od skutków klęsk żywiołowych w wielu państwach europejskich po prostu nie został przegłosowany w prawie. Tak samo jest i w Polsce, gdzie zawarcie polisy ubezpieczeniowej w tej materii zależy tylko od decyzji samego zainteresowanego prowadzącego działalność na potencjalnie zagrożonym obszarze.

Koronawirus kolejnym zagrożeniem w branży ubezpieczeniowej

Ledwie rolnicy i inwestorzy na obszarach wiejskich zdołali przedstawić straty z powodu suszy w 2019 roku, a na początku 2020 roku wszystkie branże biznesu zostały narażone z powodu koronawirusa. Ciągłość klęsk żywiołowych i zagrożeń wirusowych w ostatnich latach prowadzi do sytuacji, w której wzrasta ryzyko dla inwestorów nie tylko w rolnictwie, ale również w pozostałych sektorach gospodarki. Zagrożenie koronawirusem dotyczy większości najbardziej rozwiniętych gospodarek światowych, wpływając na negatywne nastawienie inwestorów do rozwoju działań na rynkach szczególnie zagrożonych.

Możliwość ubezpieczenia się od epidemii jest zasadniczo marginalnym tematem w praktyce działalności dzisiejszych towarzystw ubezpieczeniowych. Sami obywatele również nie są zwykle zainteresowani takim rozwiązaniem. Dotychczas ubezpieczenie od zakażenia podobnymi wirusami było włączone do OWU części towarzystw w oferowanych polisach ubezpieczenia turystycznego. Aktualne wydarzenia w związku z koronawirusem na świecie mogą doprowadzić do istotnych zmian i rozszerzenia ochrony ubezpieczeniowej potencjalnych zainteresowanych.