Jak podaje www.lebork24.info w miejscowości Bożepole doszło do katastrofy ekologicznej – pszczoły z około 200 uli zostały uśmiercone wskutek oprysków dokonanych na 60 hektarowym polu rzepaku. Poszkodowani są niemal wszyscy pszczelarze z okolicznych miejscowości.

Sprawca całego nieszczęścia dokonał oprysku rzepaku w porze dnia, w której pszczoły są najbardziej aktywne. W konsekwencji wszystkie owady, które zbierały w tym czasie nektar na kwiatach rzepaku zginęły na miejscu lub w drodze powrotnej do ula. Niestety pole było głównym miejscem zbioru nektaru pszczół z okolicy, w związku z czym pszczelarze oceniają, że wszystkie pasieki w promieniu 5 km od opryskanego pola zostały zniszczone. Taką mniej więcej odległość pokonują owady zbierając nektar.

Każdy rolnik, który wykonuje opryski powinien przestrzegać określonych reguł. Po pierwsze opryski powinny odbywać się w porze wieczornej, czyli wtedy gdy aktywność owadów wyraźnie spada. Po drugie istotny jest także wiatr – jeśli wieje z prędkością przekraczającą 4 m/s rolnik powinien wstrzymać się z wykonywaną pracą.

Sytuacja dla wielu osób jest dramatyczna. Pszczelarze stracili nie tylko pszczoły, ale także miód, który nie zostanie wyprodukowany i w konsekwencji nie będzie można go sprzedać.

Oczywiście tylko w idealnym świecie ludzie nie popełniają błędów. Możemy liczyć zatem na świadomość i przezorność rolników, od których także zależy dobro naszych pasiek, albo wziąć sprawy w swoje ręce i  ubezpieczyć swoje ule.

Ochrona ubezpieczeniowa może bowiem objąć sytuację opisaną powyżej. Standardowe ubezpieczenie pasieki wystarczy rozszerzyć o zatrucie pszczół spowodowane środkami ochrony roślin.

Zapraszamy wszystkich przezornych pszczelarzy do sprawdzenia naszej oferty!

Zobacz więcej na temat ubezpieczeń pasiek